3/08/2014

WNĘTRZE – ŁADNE CZY PRAKTYCZNE? IT'S TIME FOR A LITTLE GOOD IDEA, BAD IDEA

Jest coś takiego w kobiecej naturze (trudno, feministki mnie ukrzyżują), że kupujemy piękne szpilki, chociaż są niewygodne, kupując samochód zwracamy uwagę głównie na wygląd a nie na spalanie i tak samo działamy urządzając mieszkanie – estetyka wygrywa z funkcjonalnością. Niezależnie od tego czy ma tak większość kobiet, ja tak mam. I to jest wpis dla osób z podobnym nastawieniem.
Pół roku po tym jak urządziłam moje mieszkanie, przekonałam się, że jednak czasami lepiej iść w stronę funkcjonalności niż czystej estetyki. Teraz już wiem mniej więcej, gdzie trzeba było jednak wybrać rozwiązania praktyczne i zastosować się do różnego rodzaju zasad urządzania wnętrz, których się tyle naczytałam w internecie. Chciałabym się z wami podzielić tym, co dzisiaj już wiem, może przyda się wam podczas urządzania waszego M.

There is something in a woman’s nature (I know, all you feminists out there want to crucify me now), that we would buy a pair of beautiful heels even though they are not the comfiest, we want a car that’s primarily pretty, instead of wondering how much fuel it consumes, and we act in a similar way when arranging our apartment – beauty wins over functionality. Regardless of whether or not all women think this way, I do. And this blog post is aimed at people who think in a similar way.
Having lived in my current apartment for half a year, I learned that sometimes it is better to choose functionality over aesthetics. Now I know more less, where I should have chosen a practical solution and comply with all these “interior decorating rules” that I had read so many of in the process of arranging my flat. I would like to share what I know today with you, maybe these tips will come in useful when you will be decorating your own home.
Drewniane blaty w łazience i kuchni - NIE/ TAK

Pamiętam jak moja przyjaciółka, która kupiła mieszkanie nieco wcześniej niż ja, żaliła się, że fornirowany blat w łazience już im się rozwarstwia, i żebym za żadne skarby nie decydowała się na takowy. Na fornirowany rzeczywiście się nie zdecydowałam, ale za to wybrałam… piękny merbauowy blat drewniany. Nie powiem, wygląda bardzo ładnie (poniżej zdjęcie), ale ilość wody jaka się na niego leje podczas mycia rąk powoduje niestety, że się niszczy i myślę, że z czasem zacznie puchnąć. Dodatkowo wymaga regularnego olejowania (co 2-3 miesiące). Dziś chyba decydowałabym się jednak na blat kamienny lub kompozytowy.
Jeśli chodzi o kuchnię, jest trochę lepiej – mój bukowy blat z IKEA nie bywa tak często zalewany wodą, poza miejscem przy baterii od zlewu. I tu ważna wskazówka – jeśli decydujecie się na drewniany blat w kuchni, decydujcie się na baterię umieszczaną w zlewie, a nie w blacie – a na pewno oszczędzicie sobie trochę stresu. Zresztą podobnie w łazience (chociaż łazienkowe baterie wolnostojące są 10 razy ładniejsze).


Wooden countertops in the bathroom and kitchen - NO/YES
 
I remember when my friend, who had bought her flat earlier than I bought mine, was complaining about the veneer countertop in her bathroom and its delamination and advised me to never go for a veneer countertop in my own bathroom. So I didn’t – instead I went for a… wooden countertop made of merbau. I can’t say it doesn’t look nice – it really does (see picture below). It’s just that the amount of water that it receives every time someone washes their hands is damaging it and in a longer run it may cause it to swell. Additionally, it requires oiling every 2-3 months. Today I think I would have gone for a stone or composite bathroom countertop.

When it comes to the kitchen, things are slightly better. My beech countertop from IKEA does not get as much water as the one in the bathroom – except for the spot behind the sink. And this is another important tip – if you do get a wooden kitchen countertop, get a sink where the tap is placed in the sink itself, as opposite to being placed directly in the wood, it will save you some stress. The same goes for the bathroom (although I do realize that free-standing taps are much nicer).



Jednokomorowy zlew w kuchni - NIE

Moje myślenie było proste – skoro mam zmywarkę, to po co mi zlew dwukomorowy. Co więcej – po co mi ociekacz, przecież kupię sobie w IKEA takie sitko, na które jakieś pojedyncze naczynia, których nie da się myć w zmywarce sobie spokojnie odłożę. Nic bardziej mylnego – mały ociekacz z IKEA nie mieści w sobie na przykład dużych garnków, których do zmywarki nie wkładam (bo jeden mi się już zniszczył po takim eksperymencie). Dzisiaj na pewno wybrałabym dwukomorowy zlew, z jedną małą komorą pełniącą funkcję ociekacza. Alternatywnie zamontowałabym ociekacz w górnej szafce nad zlewem (co radzili mi wszyscy, a ja nie słuchałam!), ale na to akurat jeszcze nie jest za późno i już nawet znalazłam odpowiednie akcesoria do zabudowania szafki nad zlewem, aby mogła pełnić tę funkcję.


One-bowl kitchen sink - NO

My thinking was quite straightforward here – since I have a dishwasher, why would I possibly need a two-bowl sink. What’s more (I thought), why would I need a drainer, when I can get one of those small ones from IKEA that I would simply place in my one-bowl sink for those rare situations where I need to put something in it. Well, now I know I was wrong – the small drainer from IKEA does not fit big pots and other things that it turns out cannot be washed in the dishwasher. Today I would definitely choose a two-bowl sink, alternatively I would have a bigger drainer placed in the cabinet above the sink (which fortunately can still be fixed, I have already found a big drainer which can be placed inside it).


 Source: zlewy.com.pl

Drewniana podłoga w kuchni i przedpokoju (zamiast płytek) - TAK
 
Ja akurat mam na podłodze w całym mieszkaniu poza łazienką bambus, czyli nie drewno a trawę jeśli mamy się trzymać faktów, ale właściwości ma podobne. Podłogę mam klejoną do wylewek i póki co nie dzieje się w kuchni z tą podłogą nic, co by mnie skłoniło do refleksji, czy jednak nie było lepiej położyć tam płytek. Oddzielanie aneksu płytkami od przestrzeni dziennej nigdy mi się nie podobało – tu na kompromis nie poszłam i nie żałuję. Oczywiście nie każde drewno do kuchni nadaje się równie dobrze – najlepiej sprawdzają się gatunki twarde i dość tłuste, czyli egzotyka jak merbau czy teak albo właśnie rzeczony bambus.

Podobnie ma się sprawa z przedpokojem, choć tutaj problemem była ociekająca z butów podczas zimy woda i błoto, ale wystarczy kupić jakąś podstawkę, która ochroni podłogę i z głowy.



Wooden floor in the kitchen and hall (instead of tiles) – YES

I happen to have bamboo floors in the whole flat, so technically it’s not wood but grass, but it is pretty similar. The boards are stuck to the ground and not once did I face a situation that would inspire me to wonder it had not been a better choice to have tiles on the kitchen floor instead. Separating the kitchen from the living room with a different floor did not appeal to me at all – I did not change my mind and today I am still happy about it. Of course, not every kind of wood is good for the kitchen – it’s best to go with ones that are quite oily and hard at the same time – exotic woods such as merbau or teak (or bamboo) do the trick.

Things are similar when it comes to the hall – the only problem here is winter time, when you bring in wet and muddy shoes to the house, but all you need to do is get some mat or something that you can put the shoes on and that will protect your floor and you’re good to go.



Via: makingitlovely.com
Łazienka – półmatowe płytki i wąskie fugi - TAK

Jeśli chodzi o podłogę, wszyscy znajomi i rodzina doradzali mi płytki, które nie są całkiem matowe, ale też nie całkiem błyszczące. I ta rada się sprawdza. U siebie mam szare płytki, które miejscami są trochę błyszczące, a miejscami matowe. Na takich płytkach nie zostają ślady, gdy kapnie na nie woda albo jakiś kosmetyk, a dzięki temu, że mają szary kolor, nie widać też na nich sierści mojego kota (kto ma kota, ten wie o czym mówię). Zdecydowanie polecam.
Dodatkowo, bardzo dobrze sprawdza się w łazience podłoga kładziona bezfugowo – dzięki temu przestrzenie między płytkami nie brudzą się i jest mniej sprzątania.

Płytki ścienne to inna historia… Na etapie urządzania mojej łazienki uparłam się, że jeśli płytki to tylko „cegiełki” (jak widzicie na zdjęciu powyżej, na nich też stanęło). I wszystko byłoby super, gdyby nie to, że nad Geberitem (czyli nad WC) oraz pod prysznicem mam „półki” obudowane tą płytką. Do cegiełek ładnie wygląda szeroka fuga, a że fugę wymyśliłam sobie białą, to na tych dwóch półkach dość szybko brudzi się ona od kurzu. Także białe fugi i płytki na ścianach – jak najbardziej, ale na powierzchnie poziome radzę rozważyć coś bardziej praktycznego.


Bathroom – semi-matt tiles and minimum grout - YES


When it comes to the bathroom floor everyone around me was saying that I should not get tiles that are one hundred percent shiny or one hundred percent matt. I went with ones that have both shiny and matt spots – and it was a good choice. Even when water or some cosmetic leaves drops on the floor, they are not visible. Additionally, I chose a grey floor color and this way my cat’s fur is not all that visible on the tiles as well – whoever has a cat, knows what I mean.

It is also a good idea to have the bathroom floor done without grout (or with a minimal amount). This way the spaces in between tiles do not get dirty and you do not have to clean all the time.
The tiles for your bathroom walls are another story. Here you can have more grout (since I was determined to have my bathroom walls covered in subway tiles, I wanted more grout as it looks better with this type of tile). Everything would be great if it wasn’t for two shelves that I had done in this tile too. The grout in these two spots gathers dust and gets dirty quite fast. So while I support white tiles with a bigger amount of grout on the walls I would reconsider putting something more practical on the horizontal areas.


Wiszące oświetlenie świecące w dół - TAK/NIE

Nie lubię podwieszanych sufitów. Może dlatego, że to takie popularne rozwiązanie w Polsce i wszyscy mają oświetlenie zamontowane w takich sufitach. A może dlatego, że chciałam, żeby oświetlenie w moim M było też elementem dekoracyjnym. Mam mieszkanie z wystawą północną, więc z praktycznego punktu widzenia ze względu na to, że nie dociera tam bardzo dużo słońca, powinnam była zdecydować się na oświetlenie bardziej rozproszone (jak taśmy ledowe, a jeśli już wiszące żyrandole, to przezroczyste). Postanowiłam jednak kupić takie lampy, jakie mi się po prostu podobają, i jakie sądzę, że nadadzą moim wnętrzom takiego charakteru o jaki mi chodziło (czyli powiedzmy sobie styl eklektyczny, łączący scandi, klasykę i klimat jak to ujęła moja koleżanka przy pierwszej wizycie „jak z amerykańskich filmów”). Poniżej zdjęcia (przepraszam za niską jakość, przy okazji wpisu o moim mieszkaniu zrobię lepsze).

Jeśli potrzebujecie dużo światła w całym salonie, to oczywiście nie jest to dobre rozwiązanie, ale jeśli chcecie, żeby oświetlenie było punktowe i dawało efekt przytulności, to jak najbardziej polecam. I te ilości komplementów, które usłyszałam na temat moich lamp!


<Hanging lamps (light directed towards the floor) - YES/NO

I do not like suspended ceilings. Maybe it’s because in Poland, where I come from, a lot of people have this kind of ceiling in their homes with led lights placed inside it. Or maybe because I wanted the lighting in my flat to be a decorative element too, aside from giving light. My flat is north-facing so it does not receive a lot of sunlight during the day – which is why I probably should have opted for lamps that give a more scattered light (like led lights or – if hanging – transparent lamps). However, I decided to go with lamps that I find nice and that will give the interior the style I was aiming at (which I may call eclectic – combining scandi, classical and as one of my friends out it at her first visit “a vibe from American movies”). You can see the result below (sorry for the low quality, I will make some better pics of my flat when I will write a post about it).
If you want to have a lot of light in your home, then obviously this kind of hanging lighting is not a good idea for you. But if you are aiming at a cosy effect, with light spots where you really need them, then I recomend to not compromise - and the amount of compliments I heard about my lamps!


A wy co zrobilibyście w swoich mieszkaniach inaczej, gdybyście mieli je urządzać po raz drugi? Podzielcie się wskazówkami w komentarzach!


What would you have done differently in your homes if you were to deocorate them once again? Share your tips in the comments!


5 comments:

  1. Prawda jest taka, że jak urządzamy własne mieszkanie, to wszystko chcemy po swojemu i zazwyczaj nie słuchamy rad innych. Chyba każdy po czasie coś by zmienił w swoim mieszkaniu, żeby było bardziej funkcjonalnie. Po prostu - uczymy się na własnych błędach ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. To fakt, ale ja jednak kilku rad posłuchałam (np. żeby nie dawać w łazience na podłogę błyszczących albo białych płytek, żeby dolny rząd szafek kuchennych składał się z szuflad, ewentualnie z szafek cargo, żeby nie zabudowywać pralki albo nie dawać jej w przedpokoju) i jestem zadowolona. Ale faktem jest, że w wielu aspektach się uparłam na swoją wizję :)

      Delete
  2. My właśnie jesteśmy w trakcie urządzania domu. Staramy się słuchać rad innych, ale już i tak wiemy, że kilka razy zbłądziliśmy, np. z kafelkami w łazience ;P

    ReplyDelete
  3. Kuchnia bardzo fajna Gosia! Podoba mi sie tez prysznic i plytki w lazience. Widac, ze sporo pracy w tym macie. Brawo! ;) Luxi

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kuchnia nie moja, choć bardzo podobna, ale łazienka już moja :) Dzięki!

      Delete